Z badań jakie ostatnio przeprowadzono wynika, że Polaków nie interesują specjalnie ani otwarte fundusze emerytalne, ani indywidualne konta emerytalne, ani też zus. Najczęściej bowiem w wyborze funduszu decyduje losowanie do ofe, a nie indywidualny wybór. Trudno zrozumieć takie postępowanie, ponieważ Polacy sami zaniżają swoje przyszłe świadczenia emerytalne. Nasi rodacy są bardzo ostrożni w inwestowaniu w fundusze inwestycyjne i nie mniej w fundusze emerytalne. Różnica polega na tym, że fundusze emerytalne muszą zostać wybrane, bowiem w przeciwnym razie odbędzie się losowanie do ofe. Ale nie tylko brak większego zainteresowania odstrasza przyszłych emerytów do inwestowania w ofe, ale także wysokie opłaty za zarządzanie funduszami, które w Polsce są kilkakrotnie większe niż za granicą oraz zbyt często nietrafione inwestycje. Tymczasem trwa nagonka na otwarte fundusze emerytalne i w dużej mierze jest ona słuszna, ponieważ ofe nie wywiązują się ze swoich zadań narażając członków na duże straty oraz niską przyszłą emeryturę.
– Z kolei specjaliści od finansów są przekonani, że Polacy nie oszczędzają na swoją emeryturę dlatego, ponieważ są słabo wyedukowani i aby ten fakt zmienić potrzebna jest stała edukacja społeczeństwa – Tak naprawdę niewiele wiemy o funduszach, oszczędzaniu, nie wiemy co to są fundusze kapitałowe, fundusze zrównoważone, fundusze stabilnego wzrostu, a także fundusze emerytalne. Nie zdajemy tak naprawdę sobie sprawy, że tylko długotrwałe oszczędzanie się opłaca i tylko długotrwałe oszczędzanie zapewni nam przyzwoitą emeryturę. Niestety ale jesteśmy niecierpliwi i chcemy mieć natychmiastowy zysk. W funduszach tak się nie da, tam na zysk trzeba poczekać. Szczególnie trzeba być cierpliwym w inwestowaniu w fundusze stabilnego wzrostu, a także w fundusze emerytalne, o których teraz tak głośno – powiedział znawca tego rynku.
Tymczasem trwa dyskusja nad projektem rządowym o zmianach w ofe. Przypomnijmy tylko, że rząd chce zmniejszenia składki do ofe z 7,3% na 2%. Minister Fedal idzie jeszcze dalej i chce zlikwidowania ofe. Sam błąd tkwi tkwi jednak nie w projekcie zmian ale w braku realizacji założeń reformy systemu emerytalnego. Była wiceminister pracy i była prezes zus niedawno stwierdziła, że Polska jest klasycznym przykładem jak nie powinno się prowadzić zmian w systemie emerytalnym. Ale przystępując do reformy systemu emerytalnego przyjęto wiele założeń, które później nie były realizowane. I to nie tylko przez ostatni rząd, ale wszystkie rządy są winne temu, że wiele z tych założeń nie zostało zrealizowanych. I gdy obecny rząd próbuje coś w tej kwestii zrobić opozycja jak jeden mąż występuje przeciw. Problem w tym, że krytykować zawsze można nie oferując nic w zamian.
Nie daj się rozlosować
21 marca
07:32
2011